Spis treści
Bed rotting, czyli dosłownie "gnicie w łóżku" to najnowszy trend, który pojawił się w 2023 roku na Tik Toku. To dowód na to, że stworzony został przez pokolenie Z, które choć niesłusznie oskarżane jest o lenistwo w stosunku do pracy, roszczeniowość i bycie pierwszym pokoleniem wychowanym w dobrobycie, pod parasolem nadopiekuńczych rodziców.
Trener mentalny Jakub B. Bączek twierdzi, że niesłusznie, bo jego zdaniem "Zetki po prostu wiedzą czego chcą, są nastawione na work-life balance, znają swoją wartość, bo są dobrze wykształcone, chcą podróżować". Oczywiście jak wszędzie będą wyjątki. Pamiętać należy także, że jest to pokolenie w całości wychowane w erze internetu - twierdzi ekspert.
Praca a życie. Nowe trendy w internecie
Jakub B. Bączek uważa, że w proteście do tradycyjnej pracy, co jakiś czas powstają nowe trendy, np. "bare minimum Monday", czyli wykonywanie w poniedziałek po weekendzie absolutnego minimum bez przemęczania się, "lazy girl job", czyli poszukiwanie bardzo łatwej w wykonywaniu pracy za spore pieniądze, aby móc korzystać z życia jak najwięcej, czy "work-life fit", co ma oznaczać dopasowanie życia do pracy.
Bed rotting jest kolejnym z nich. Wszystkie te trendy są oczywiście jakąś internetową modą, na pierwszy rzut oka nie nazwiemy ich wartościowymi. Przyglądając się im bliżej, można jednak stwierdzić, że mają w sobie coś ciekawego i przyciągającego, obiecują łatwiejsze życie, nieprzejmowanie się pracą, mniej stresu - stwierdza Bączek.
Czy work-life balance nie poszedł za daleko?
Z jednej strony świadome wybieranie rodziny, odpoczynku po pracy, niepozostawanie w niej przez 18 godzin, dbanie o swoje zdrowie i psychikę. Z drugiej praca, która powinna być ważna, bo daje stabilność finansową, satysfakcję a co za tym idzie pozwala uniknąć wypalenia zawodowego.
Czy w takim razie powyższe trendy nie są przesadą? Czy taka ignorująca postawa wobec wykonywanych obowiązków nie odbije się czkawką?
Może zostać zauważona przez zwierzchników, ale także sprawić, że narobimy sobie zaległości, zrezygnujemy z awansu, zamkniemy sobie drzwi kariery, staniemy się bierni i nieambitni. Chyba nie o to chodzi w równowadze życiowej - mówi ekspert. Czy bed rotting w takim razie ma szansę się przyjąć nie tylko wśród młodych?
Bed rotting – czym jest?
Bed rotting według definicji powinien polegać na pozostaniu w łóżku cały dzień i oglądaniu filmów, przeglądaniu internetu, zamawianiu jedzenia do domu. Nie robimy absolutnie nic, oprócz wylegiwania się w łóżku. Nie pracujemy z niego, nie sprzątamy. Ma to nas zregenerować i dać odpocząć. Nie musimy spać, ale mamy przyjemnie spędzić czas, drzemki są mile widziane - tłumaczy jego ideę Bączek.
Młodzi wcale nie chcą już iść do klubu i imprezować, wolą umówić się na oglądanie filmów w śmiesznych piżamach. Nie chcą nadgodzin, nawet płatnych. Zetki bardzo wytrwale zaznaczają, że odpoczynek jest dla nich ważny - dodaje.
Zdaniem eksperta każdy czasami potrzebuje mega resetu i taka forma spędzenia czasu raz na jakiś czas, ale nie co tydzień, jest w porządku.
Dla jednych będzie to samotna wycieczka w góry, a dla innych właśnie "gnicie w łóżku". Można nadrobić zaległe seriale (trzeba przyznać, że trend ten idealnie wpasowuje się w czasy streamingów), albo po prostu leżeć. Uważam, że jeśli jest to świadomy odpoczynek połączony np. z medytacją, a nie bezmyślnym scrollowaniem, to nawet nie jest zły pomysł - uważa Bączek.
Czy bed rotting może być niebezpieczny?
Bączek wyjaśnia, że ta forma odpoczynku przestaje być zdrowa i w porządku, jeśli korzystamy z niej zbyt często i nie wtedy, gdy jest na to czas. Nie jest dobrym pomysłem zawijać się w koc w pracujący poniedziałek, aby uniknąć obowiązków. Wówczas sprawy się nawarstwią, a kolejny dzień będzie jeszcze trudniejszy. My będziemy się stresować, zamiast relaksować, myśląc o tym, co czeka nas nazajutrz - tłumaczy.
Jego zdaniem trzeba uważać, by bed rottingu nie pomylić z objawami depresji. Spędzanie większości czasu w łóżku nie powinno, wręcz nie może stać się naszą rutyną. Jak podkreśla ekspert, jeśli tak się dzieje, to mamy problem.
Izolowanie się od społeczeństwa i zaniedbywanie obowiązków może doprowadzić do problemów psychicznych. Dla osoby z objawami depresji "bed rotting" jest formą ucieczki, niestety nie spełnia roli odpoczynku, a jedynie pogłębia chorobę lub zaburzenia - tłumaczy.
Komu bed rotting nie będzie służył?
Zdaniem Bączka nie wszyscy skorzystają na tej formie odpoczynku. Znam osoby, które kompletnie nie odpoczywają w kąpieli, uważają to za męczące i stratę czasu. Podobnie będzie tu. Jeśli taka forma wcale nas nie regeneruje, nie czujemy, że nasze akumulatory się ładują i jesteśmy gotowi na nowe, to nie męczmy się. Nic na siłę. Nie każdy będzie potrafił spędzić cały dzień bezproduktywnie w łóżku - sugeruje ekspert.
Podkreśla, że każdy powinien mieć swój własny sposób na odpoczynek i relaks a sposobów na to, by zrobić to po swojemu jest bardzo wiele. Nie musimy popadać w skrajności, jednak od czasu do czasu, jeżeli czujemy, że potrzebujemy powylegiwać się w łóżku przez cały dzień, bo przyniesie nam to ukojenie to – idźmy w to - zachęca.