Diagnoza, choroba i leczenie to bardzo trudny czas dla pacjentów i ich rodzin. Życie wywraca się do góry nogami.
Ważna jest szczerość
Pamiętajmy, chory jest nadal tym samym człowiekiem. Nie brakuje mu nagle inteligencji czy empatii. Ważna jest dla niego bliskość, czułość i sczerość. Zazwyczaj wie, że cierpi na nieuleczalną chorobę. Z badań wynika, że chorzy nie przepadają za zwyczajowym pytaniem: "jak się czujesz?".
Poważnie chorzy źle tolerują także fałszywe pocieszanie i kłamstwa tylu: "będzie dobrze", "wyjdziesz z tego", "walcz, nie poddawaj się!".
Zadaniem lekarzy jest z kolei szczery dialog z chorym. Powinni z nim omówić szczegóły, czas i rodzaj terapii, ustalić realistyczne oczekiwania pacjenta. Czasem wystarczy jedno słowo, by przestraszyć lub pozbawić mocy pacjentów zmagających się z ciężkimi chorobami.
Zmniejszyć cierpnie
"Poważna choroba to nie tylko cierpienie fizyczne, ale także emocjonalne. Zachowanie lekarza, w tym komunikacja werbalna i niewerbalna, może zaostrzyć lub zmniejszyć cierpienie emocjonalne. Ciężko chorzy pacjenci i ich rodziny są ze zrozumiałych powodów przestraszeni. Wsłuchują się dosłownie w każde słowo, które wypowiada lekarz. Zachowanie lekarza, w tym jego komunikacja werbalna i niewerbalna, może zaostrzyć lub złagodzić cierpienie emocjonalne" - tłumaczy dr Leonard Berry, profesor marketingu z Texas A&M University, cytowany przez "Poradnik zdrowia".
Czego nie mówić?
Na liście zwrotów, których nie należy używać w rozmowie z ciężko chorym nie powinny się więc znaleźć m.in.: "Nie możemy już nic więcej zrobić; Już się nie poprawi; Wszystko będzie w porządku; Walcz; Musimy wygrać tę bitw; Nie rozumiem, dlaczego tak długo czekałeś/aś z pójściem do lekarza; Co robili/myśleli twoi inni lekarze?".