Spis treści
Mars Happiness Index (MHI) to opracowany przez Mars Wrigley Polska wskaźnik określający poziom zadowolenia z życia. Przyjmuje wartości od 1 do 100, gdzie 1 to zupełny brak szczęścia, a 100 to stan pełnego zadowolenia, radości i satysfakcji z własnego życia. Respondenci dokonali samooceny, odpowiadając na pytanie "W jakim stopniu jesteś ogólnie zadowolony ze swojego życia?". "W 2024 r. Mars Happiness Index dla polskiej populacji wyniósł 67 punktów" - poinformowali autorzy raportu.
Kto jest najszczęśliwszy?
Badanie pokazało, że szczęśliwsze są osoby starsze – Mars Happiness Index wyniósł średnio niemal 71 punktów dla grupy wiekowej 55+ i zaledwie nieco ponad 58 punktów dla grupy 18-24 lata. Zdaniem autorów opracowania determinujący wpływ na ocenę samych siebie jako szczęśliwych ma także postrzeganie własnej sytuacji materialnej – ci, którzy oceniają ten aspekt życia pozytywnie, są bardziej zadowoleni ze swojego życia niż osoby oceniające sytuację materialną jako negatywną. "Różnica jest ogromna – to 77 do 49 punktów" - ocenili.
Lepiej w związku czy solo?
Zaznaczono, że wysoki poziom zadowolenia z życia odczuwają osoby będące w związkach formalnych (73 pkt.), a także posiadające dzieci (71 pkt.). Badanie pokazuje również, że jako szczęśliwe określają się nieco częściej osoby z wyższym wykształceniem (niemal 69 pkt.) wobec osób z wykształceniem podstawowym, gimnazjalnym bądź zawodowym (nieco ponad 66 pkt.).
W mieście dużym czy raczej na wsi?
Poziom za dowolenia z życia różnicuje też miejsce zamieszkania – mniejsze zadowolenie z życia niż ogół Polaków deklarują mieszkańcy wielkich (pow. 500 tys. mieszkańców) miast. "Warto przy tym zauważyć, że Polacy zamieszkujący północ i zachód kraju są bardziej zadowoleni z życia niż ci zamieszkujący centrum kraju i województwa ściany wschodniej" - dodali autorzy raportu.
Pieniądze szczęścia nie dają?
Podkreślili też, że największym źródłem szczęścia jest dla Polaków zdrowie (48 proc.). Na drugim miejscu plasuje się rodzina i szeroko pojęte relacje z bliskimi (46 proc.), a także miłość i dzieci (po 31 proc.). "Pieniądze (16 proc.) znalazły się dopiero na siódmym miejscu zestawienia, zapytani mieli możliwość wskazania trzech najważniejszych dla nich obszarów" - zauważyli.
Jak zaznaczyli autorzy raportu dla osób z grupy wiekowej 18-34 lata najczęściej wybierane źródło szczęścia w życiu stanowi miłość. Wyniki badania pokazały też, że czasem potrzeba naprawdę niewiele, by mieć powód do uśmiechu. "Cieszy nas przede wszystkim kontakt z drugim człowiekiem i z naturą. Na rozmowę z kimś bliskim wskazuje 35 proc. z nas. Na spacer niewiele mniej, bo 30 proc. Kolejne punkty na mapie codziennego szczęścia to oglądanie filmu lub serialu, czytanie oraz jedzenie" – stwierdziła dyrektorka ds. personalnych w Mars Wrigley Central Europe Natalia Zachaś.
Co zagraża szczęściu Polaków?
W ocenie Polaków najbardziej ich szczęściu zagraża choroba (50 proc.), śmierć bliskiej osoby (34 proc.), brak pieniędzy (25 proc.) i wojna (24 proc.). Autorzy badania dodali, że starsi Polacy (55 proc.) bardziej niż pozostali (34 proc.) boją się wojny, podczas gdy młodsi obawiają się problemów finansowych (31 proc.) - dla grupy wiekowej 25-34 lata i aż 43 proc. dla grupy wiekowej 18-24 lata).
W raporcie zaznaczono też dla 35 proc. badanych w grupie wiekowej 18-24 lata codzienny stres to przeszkoda na drodze do szczęścia w porównaniu do 18 proc. dla ogółu pytanych.
Czynniki, które zdaniem autorów raportu mogłyby istotnie poprawić poziom zadowolenia Polaków z życia to dla największego odsetka (43 proc.) badanych byłaby poprawa stanu zdrowia. Badani wskazywali również na poprawę standardu życia (28 proc.) i sytuacji materialnej (26 proc.) oraz większą ilość czasu na odpoczynek (22 proc.).
Prognozy dotyczące szczęścia
87 proc. badanych oceniło z kolei, że będą szczęśliwsi bądź tak samo szczęśliwi, jak obecnie w najbliższym roku. Jak zaznaczono w opracowaniu pesymistów przybywa natomiast w perspektywie dekady – w tym horyzoncie czasowym już niemal co trzeci badany (29 proc.) przypuszcza, że będzie mniej szczęśliwy. Są oni jednak skłonni wierzyć, że sytuacja w Polsce poprawi się raczej w ciągu najbliższych dziesięciu lat (30 proc.) niż w ciągu roku (21 proc.).