Posłowie rozpatrzyli petycję ws. wprowadzenia zmian w zakresie stosowania przymusu bezpośredniego w szpitalach psychiatrycznych. Autor petycji wskazał w niej m.in. na wyniki inspekcji przeprowadzonych przez Najwyższą Izbę Kontroli. Jego zdaniem, "obezwładnianie chorego człowieka przez personel szpitala psychiatrycznego i wiązanie go w pasy jest formą napaści na chorego, mimo że usankcjonowane polskim prawem".
Jak czytamy w petycji, "procedura przymusu bezpośredniego, która miała być wyjątkiem w ostateczności, jest nagminnie wykorzystywana i nadużywana niezgodnie z przepisami prawa przez personel szpitali psychiatrycznych, co wiąże się z łamaniem praw człowieka i jego godności".
Autor petycji postuluje pilną nowelizację ustawy o ochronie zdrowia psychicznego w celu usunięcia przymusu bezpośredniego w postaci wiązania chorych ludzi w pasy z dozwolonych w psychiatrii metod.
Zatrważające wyniki raportu NIK
Raport NIK, na który powołuje się autor petycji ujawnił liczne nieprawidłowości w zakresie stosowania przymusu na oddziałach psychiatrii dziecięcej.
W 3 z 7 skontrolowanych szpitali nie przeprowadzono badania koniecznego przed przedłużeniem środka przymusu na kolejne okresy, co jest niezgodne z ustawą. W jednym przypadku pacjent leżał unieruchomiony bez osłonięcia na korytarzu oddziału. Z kolei inny przypadek wskazuje, że pacjent trzymany był bez przerwy w pasach przez ponad dwa miesiące.
Co więcej, kontrola wykazała także nieprawidłowości w zakresie dokonywania i przechowywania zapisu monitoringu w salach przeznaczonych do izolacji. W jednym przypadku nie było zapisu monitoringu, w innym zapisy przechowywano jedynie przez trzy miesiące zamiast przez obowiązujący okres jednego roku. W innym przypadku, gdy pacjent był poddawany przymusowi bezpośredniemu w postaci unieruchomienia w sali przeznaczonej do izolacji, monitoring był wyłączany.
Skargi i setki spraw w Biurze RPP
Jak zaznaczył Damian Marciniak z Departamentu do spraw Zdrowia Psychicznego Biura Rzecznika Praw Pacjenta, Ministerstwo Zdrowia będzie pracować nad ustawą o ochronie zdrowia psychicznego. Wyraził nadzieje, że przy okazji nowelizacji przepisów ten temat zostanie podjęty.
"W ciągu roku przymus bezpośredni stosowany jest wobec 23 tys. osób, w tym około 2,5 tys. dzieci i młodzieży. Skala jest duża, natomiast pogłębiona dyskusja nad problemem musi opierać się na opinii i być mocno osadzona w stanie zdrowia pacjentów, wobec których ten przymus bezpośredni jest stosowany" - podkreślił.
Zaznaczył też, że Departament ds. Zdrowia Psychicznego realizuje swoje obowiązki przez rzeczników praw pacjenta szpitala psychiatrycznego, którzy sprawują nadzór nad przestrzeganiem prawa, szczególnie w zakresie stosowania przymusu bezpośredniego.
"Do Biura RPP w 2024 r. wpłynęło około 100 skarg dotyczących stosowania przymusu bezpośredniego. Natomiast z własnej inicjatywy rzecznicy podjęli 394 takie sprawy, co też pokazuje, jak mała jest świadomość pacjentów, wobec których taki przymus bezpośredni jest stosowany" - zwrócił uwagę. Marciniak zaznaczył, że stosowanie przymusu bezpośredniego wynika m.in. z powodu braków infrastrukturalnych, które nie pozwalają np. na zastosowanie izolacji pacjenta.