Spis treści
26 stycznia odbędzie się 33. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. "WOŚP mamy we krwi" to hasło tegorocznej akcji. Orkiestra zagra dla pacjentów oddziałów onkologii i hematologii.
74,5 tys. urządzeń od WOŚP w szpitalach
Sprzęt, kupiony przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, jest nie tylko w szpitalach dziecięcych, ale i na oddziałach dla dorosłych. Praktycznie nie ma szpitala bez urządzenia z czerwonym serduszkiem. Podczas ostatniego finału WOŚP zebrała ponad 281 mln zł, a od początku swojej działalności ok. 2,3 mld zł. Kupiła dzięki temu 74,5 tys. urządzeń dla szpitali.
"Oświadczenie" o rezygnacji z korzystania z urządzeń z serduszkiem
Trwa akcja, wzmacniana przez TV Republika oraz wPolsce24.tv, przeciwko WOŚP oraz Jerzemu Owsiakowi. Jednym z jej przejawów jest rozpowszechniane w sieci "oświadczenie". To deklaracja rezygnacji z korzystania ze sprzętu, zakupionego przez WOŚP. Oświadczenie ma składać dorosły w swoim imieniu i w imieniu dziecka, którego jest opiekunem. Dokument, na którym widnieje logo prawicowej partii, wymaga podania danych osobowych, w tym imienia, nazwiska, adresu zamieszkania i numeru PESEL osoby podpisującej, jak i jej dziecka.
Czy to oświadczenie ma moc prawną?
Oświadczenie krążące po internecie głosi: "Ja oraz moje dziecko/dzieci oświadczam, że w razie jakiegokolwiek wypadku, czy też choroby, nie życzę sobie udzielania pomocy sprzętem zakupionym przez WOŚP". Aneta Sieradzka z kancelarii Sieradzka&Partners i Prezeska Fundacji AI One Health, mówi w rozmowie z portalem prawo.pl, że nawet, gdyby ktoś pokusił się o wydrukowanie i podpisanie takiej deklaracji, to nikt z lekarzy nie powinien traktować tego poważnie.
Dużo bardziej kontrowersyjne, niż pomysł, by samemu nie zgodzić się na jakiś sposób leczenia, jest wyrażenie takiej woli w imieniu dziecka. Choć rodzic ma prawo wychowywać dziecko zgodnie ze swoimi przekonaniami (art. 48 Konstytucji), a dziecko pozostaje pod władzą rodzicielską aż do pełnoletności (art. 92 KRO), nie oznacza to w żadnym razie prawa do traktowania go przedmiotowo.
Co mówi prawo o leczeniu dzieci i odpowiedzialności opiekunów?
Kodeks rodzinny i opiekuńczy w art. 111 przewiduje możliwość pozbawienia rodziców władzy rodzicielskiej w sytuacjach, gdy nadużywają jej lub w rażący sposób zaniedbują swoje obowiązki wobec dziecka. W praktyce medycznej najczęściej stosuje się przepisy art. 34 ust. 6 i 7 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty (u.z.l.d.). Zgodnie z art. 34 ust. 6 u.z.l.d., jeśli przedstawiciel ustawowy dziecka, osoby ubezwłasnowolnionej lub pacjenta niezdolnego do świadomego wyrażenia zgody odmawia wykonania przez lekarza czynności koniecznych do usunięcia zagrożenia życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub poważnego rozstroju zdrowia, lekarz ma prawo przeprowadzić te czynności po wcześniejszym uzyskaniu zgody sądu opiekuńczego.
Lekarz ma obowiązek ratowania życia
Głos w tej sprawie zabrała radczyni prawna, Maria Kobryń, która na swoim TikToku zgromadziła już ponad 300 tys. obserwujących. "Widzieliście to? Takie oświadczenie krąży nie tylko po social mediach, ale i internecie. Ludzie to drukują, podpisują. Tylko ludzie zapominają, że to nie ma żadnej mocy prawnej" - tłumaczy.
"Lekarz nie będzie sprawdzał, czy dany sprzęt do ratowania czyjegoś życia lub zdrowia jest zakupiony przez tę czy inną organizację, abstrahując od tego, czy ktoś wspiera WOŚP czy nie wspiera" - podkreślił prawniczka.
"Bo przecież lekarz ma obowiązek i jego misją jest ratowanie ludzkiego życia i zdrowia. A jeśli jeszcze dochodzi tutaj zdrowie lub życie małoletniego to, jeśli, nie wiem, minuty decydują o tym, czy dziecko przeżyje czy nie - naprawdę to jest takie ważne? W tym momencie?" - podsumowała.