Sejm odrzucił projekt nowelizacji ustawy o broni i amunicji, który przewidywał nałożenie na myśliwych obowiązku okresowych badań lekarskich i psychologicznych. Obecnie pozwolenie na posiadanie broni w celach łowieckich w Polsce wymaga jednorazowego przeprowadzenia badań lekarskich i psychologicznych. Osoby posiadające broń w celach ochrony osobistej muszą ponawiać takie badania co pięć lat.
Myśliwi bez okresowych badań lekarskich
Za odrzuceniem projektu głosowało 225 posłów, 203 było przeciw, od głosu wstrzymał się 1 poseł. Projekt został złożony przez Polskę 2050 i przewidywał nałożenie na osoby mające pozwolenie na posiadanie broni w celach łowieckich obowiązku okresowych badań lekarskich i psychologicznych. Badania potwierdzałyby spełnianie kryteriów zdrowotnych związanych z posiadaniem broni oraz zwiększenia częstotliwości – do raz na 2 lata - badań dla osób w wieku powyżej 70 lat.
Polacy oczekują zmian
W sondażu przeprowadzonym na zlecenie Ministerstwa Klimatu i Środowiska ujawniono, że aż 86 proc. Polaków opowiada się za wprowadzeniem obowiązkowych badań lekarskich dla myśliwych, a 88 proc. popiera konieczność regularnych badań psychologicznych.
Badanie opinii publicznej zostało przeprowadzone przez Fundację IBRiS na grupie 1000 osób w wieku od 18 do 75 lat. Z badania wynika, że niezależnie od płci, zdecydowana większość respondentów stoi na stanowisku, że myśliwi powinni być poddawani regularnym badaniom lekarskim.
Komentarze posłów
Jak zauważyła Ewa Szymanowska z Polski 2050, celem projektu jest zrównanie wymogów badań dla posiadaczy broni palnej po to, by zapewnić rodakom bezpieczeństwo. Jak podkreśliła, myśliwi to grupa najczęściej korzystająca z broni. Dodała również, że lekarze, z którymi konsultowała propozycję zmian w przepisach rekomendowali jej wprowadzenie częstszych badań dla tej grupy. Zdaniem lekarzy, jak relacjonowała posłanka, takie choroby jak m.in. cukrzyca, zmiany neurologiczne, choroba alkoholowa czy uzależnienie od substancji psychoaktywnych oraz przyjmowane leki mogą wpłynąć na sprawność myśliwych.
Barbara Oliwiecka z Polski 2050 zauważyła, że w projekcie chodzi o zwykłe badania lekarskie, które przechodzi wiele grup zawodowych.
Z kolei Edward Siarka z PiS przekonywał, że projekt to "typowy przykład tego, jak zła diagnoza prowadzi do propagowania rozwiązań", które jego zdaniem nie mają nic wspólnego z bezpieczeństwem, a "wręcz przeciwnie, zmniejszają je". Według posła, myśliwi są "poważnym zapleczem obronnym państwa" i, jak stwierdził, to grupa najbezpieczniej posługująca się bronią.
Przeciw projektowi byli ludowcy. Urszula Nowogórska z PSL stwierdziła, że projekt jest "kuriozalny i nieprzemyślany”. Mówiła też o dbałości myśliwych o równowagę ekologiczną i nazwała ich "przedłużonym ramieniem polskich działań obronnych”.
Daria Gosek-Popiołek z Lewicy przytoczyła z kolei dane dotyczące wypadków. Jak podkreśliła, co roku z rąk myśliwych ginie 5 osób. Według niej, utrzymanie obecnych przepisów to "drwina z bezpieczeństwa". Podkreśliła również, że spacerujący w lesie mają prawo czuć się bezpiecznie.
Jak zaznaczył wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek, nie ma oficjalnego stanowiska rządu w sprawie projektu.