"Perły księżniczki" stosuje coraz więcej kobiet. Lekarka ostrzega: "Nie dajcie się nabrać"

Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
"Perły księżniczki" to uformowane w kulki ziołowe tampony, które mają pomagać w pozbyciu się infekcji intymnych. Producenci reklamują je jako bezpieczne. Tymczasem ginekolodzy coraz częściej przed nimi ostrzegają. "Nie dajcie się nabrać na takie szkodliwe bzdury!" - apeluje jedna z lekarek.
Young,Woman,With,Flower,In,Restroom,,Closeup.,Menstruation,Concept
Lekarka przestrzega przed specyfikiem, który jest coraz częściej stosowany przez kobiety. "Perły księżniczki" mogą być niebezpieczne
ShutterStock

"Perły księżniczki" - co to jest?

"Perły księżniczki" w Polsce pojawiły się kilka lat temu. To produkt, który ma się wywodzić z chińskiej medycyny. Kształtem przypominają kulki. W materiał owinięte są zioła, które aplikuje się tak jak tampony.

"Perły księżniczki" - skład

Skład "pereł księżniczki" to zioła. Wśród tych, które można w nich znaleźć są m.in. akacja katechu, sok z liści aloesu, korzeń rabarbaru, palony ałun, ekstrakt z żywicy czarciuka smoczego, olszewnik, kamforę borniejska, boraks oraz korkosz bawierski. To właśnie ta mieszanka ma leczyć z różnego rodzaju dolegliwości intymnych m.in. infekcji bakteryjnych, grzybiczych czy wirusowych.

"Perły księżniczki". Lekarka przestrzega

Użycie "pereł księżniczki" polega na zaaplikowaniu ich do pochwy jak tamponów i pozostawienia ich tam od 24 do nawet 72 godzin. Lekarze apelują, że nie jest to bezpieczne i zdrowe. Coraz więcej specjalistów ostrzega przed ziołowym wynalazkiem, jakim są "perły księżniczki".

Jedną z lekarek, która zamieściła wpis na ich temat w sieci jest dr n. med. Estera Kłosowicz. To specjalistka w dziedzinie położnictwa i ginekologii. Lekarka zajmuje się także profilaktyką schorzeń ginekologicznych. Na Instagramie prowadzi profil @estera_doktorkobiet. W poście na temat "pereł księżniczki" przestrzega przed tym, że ten niezbadany specyfik nie leczy, ale może przyczyniać się do namnażania bakterii i grzybów. Aplikacja może też skończyć się poważnymi powikłaniami.

Muszę to powiedzieć głośno: perły księżniczki to niebezpieczny absurd! Wkładanie do pochwy kulek nasączonych ziołami nie leczy infekcji, a wręcz może Ci zaszkodzić - pisze dr Estera Kłosowicz.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

"Perły księżniczki". Tak mogą zaszkodzić

Jak "perły księżniczki" jej zdaniem mogą zaszkodzić a nie pomóc?

Zaburzają florę bakteryjną – twoja pochwa ma idealny balans, który te "perły" mogą całkowicie zniszczyć, powodując infekcje zamiast je leczyć.

Podrażniają i uczulają – składniki, takie jak piołun czy goździki, mogą powodować pieczenie i reakcje alergiczne.

Nie są przebadane – nie wiesz, co dokładnie w nich jest, ani czy są bezpieczne. Brak badań i kontroli jakości to czerwona flaga!

Grożą infekcjami i TSS – trzymanie czegoś w pochwie przez kilkadziesiąt godzin to przepis na poważne komplikacje.

Ginekolożka podkreśla, że infekcję lepiej skonsultować z ginekologiem a nie eksperymentować z wynalazkami, które mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Dziewczyny, dbajcie o siebie z głową i nie dajcie się nabrać na takie szkodliwe bzdury! - apeluje dr Estera Kłosowicz.

©℗
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję.
Zapisz się na newsletter
Chcesz wiedzieć jak dbać o swoje zdrowie? Chcesz uniknąć błędów żywieniowych? Być na czasie z najnowszymi zmianami w przepisach prawa medycznego, farmaceutycznego i praw pacjenta? Zapisz się na nasz newsletter i otrzymuj rzetelne informacje prosto na swoją skrzynkę.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Newsletter
Drukuj
Skopiuj link