
Borowiki, koźlarze, rydze czy opieńki. Wiosną w lasach pojawiają się grzyby a w ślad za nimi grzybiarze - zarówno ci doświadczeni, jak i amatorzy. Jednak oprócz solidnych borowików szlachetnych, łatwych do znalezienia podgrzybków brunatnych, koźlarzy o charakterystycznym trzonku czy maślaka zwyczajnego o śluzowatej skórce znajdziemy w lasach także grzyby niebezpieczne dla naszego zdrowia. Leśnicy ostrzegają przed "babim uchem".
To nie smardz ale trująca piestrzenica kasztanowata
Od końca marca w polskich lasach można natknąć się na smardze. Grzyby te są niezwykle cenione, jednak są objęte ochroną. Jednocześnie, w tym samym czasie, można natrafić na myloną ze smardzem piestrzenicę kasztanowatą. Jest ona grzybem trującym.
Zbieranie smardzy, nazywanych "polskimi truflami", z uwagi na to, że są pod ochroną, jest niedozwolone. Zakaz ich zbierania obowiązuje w naturalnych stanowiskach, takich jak lasy, parki czy łąki. Zbierać można je z kolei na terenach ogrodów, upraw ogrodniczych, szkółek leśnych oraz terenów zieleni.
Leśnicy z Nadleśnictwa Czarnobór zalecają ostrożność. Na początku kwietnia w lasach pojawia się bowiem także wspomniana piestrzenica kasztanowata (Gyromitra esculenta) nazywana "babim uchem".
"To niezwykle charakterystyczny grzyb o pofałdowanej, ciemnobrązowej główce, który można spotkać w piaszczystych lasach sosnowych i świerkowych, na zrębach oraz uprawach leśnych" — czytamy w mediach społecznościowych nadleśnictwa. "Choć piestrzenica bywa mylona ze smardzem – grzybem jadalnym i objętym ochroną – należy zachować ostrożność! To gatunek trujący, zawierający substancję, która jest szkodliwa dla organizmu człowieka" — dodają leśnicy.
Wybierając się na grzybobranie warto więc zachować ostrożność. W lasach rosną grzyby łudząco podobne do jadalnych, ale silnie trujące. Poza "babim uchem" jest wśród nich także muchomor sromotnikowy, często mylony z czubajką kanią. Z kolei gąska tygrysowata może być łatwo pomylona z zielonką, a gołąbek wymiotny ze swoimi jadalnymi kuzynami. Dlatego przed zbiorem warto dobrze poznać wygląd poszczególnych gatunków lub zabrać ze sobą atlas grzybów, a w razie wątpliwości – lepiej zostawić okaz w lesie.