Spis treści
O śmierci doktora hab. n. med. Romana Piotrowskiego poinformował Narodowy Instytut Kardiologii. Lekarz miał 42 lata.
Dr Roman Piotrowski nie żyje
Z ogromnym smutkiem żegnamy dr. hab. n. med. Romana Piotrowskiego, prof. Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego - wybitnego elektrofizjologa, życzliwego kolegę, dobrego człowieka i lekarza. Rodzinie i najbliższym składamy wyrazy współczucia. Koleżanki i koledzy z Centrum Zaburzeń Rytmu Serca Narodowego Instytutu Kardiologii - czytamy we wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Kim był doktor Roman Piotrowski?
Dr hab. n. med. Roman Piotrowski był absolwentem Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Medycznego im. F. Skubiszewskiego w Lublinie. Jego specjalizacją była kardiologia. Na tej uczelni w 2023 roku uzyskał również habilitację. Jego praca naukowa dotyczyła nowej metody leczenia omdleń odruchowych, zwaną kardioneuroablacją.
Od 2023 roku Piotrowski był profesorem w Centrum Medycznym Kształcenia Podyplomowego. Zawodowo związał się z Pracownią Elektrofizjologii i Kontroli Urządzeń Wszczepialnych Kliniki Kardiologii CMKP w Szpitalu Grochowskim. Uczestniczył w przygotowaniu ponad 100 publikacji naukowych.
Co było przyczyną śmierci dr Romana Piotrowskiego?
Przyczyną śmierci lekarza był zawał serca powikłany zatrzymaniem krążenia. Piotrowski doznał go podczas górskiej wyprawy.
W sobotę 25 stycznia 2025 roku Roman rozpoczął swoją ostatnią podróż – wycieczkę górską na Halę Gąsienicową. Kochał chodzenie po górach i skitouring oraz kolarstwo wyprawowe. Niestety, nie dotarł do celu, gdyż doznał zawału serca powikłanego zatrzymaniem krążenia. Zespół lekarski OIOM w Zakopanem walczył o życie Romana jeszcze kilka dni, ale rano 29 stycznia serce Romka przestało bić - napisano w pożegnalnym poście.
W pożegnalnym wpisie można przeczytać, że lekarz był "wspaniałym kolegą i zjednał sobie wielu przyjaciół w Polsce i za granicą".
Cieszył się życiem i czerpał z niego garściami. (...) Życie jest czasem brutalne i niesprawiedliwe. Będziemy musieli dalej żyć bez Niego, ale nigdy Go nie zapomnimy. Odejście Romana to wielka strata dla polskiej i międzynarodowej społeczności elektrofizjologicznej - brzmi treść postu.