Piotr Polk, który niedawno skończył 63 lata, w tym roku świętuje jubileusz 40-lecia pracy artystycznej. W nowym wywiadzie opowiada o swojej pracy oraz o chorobie i operacji, która sprawiła, że przewartościował swoje życie.
Piotr Polk największą popularność zdobył dzięki roli w serialu TVP "Ojciec Mateusz". Grał też m.in. w takich produkcjach jak np. "Samo życie", "Plebania" czy "W rytmie serca".
Poważne problemy zdrowotne
Jakiś czas temu aktor zdradził, że przez dwa lata zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Na początku lekarze nie mogli ustalić przyczyn jego choroby. W końcu zdiagnozowano u niego niewydolność nerek i konieczny okazał się przeszczep. Piotr Polk przeszedł operacje. Wszczepiono mu dodatkową nerkę, bez usuwania pozostałych dwóch.
Teraz Piotr Polk jest już 2,5 roku po przeszczepie i czuje się dobrze. "Odzyskałem życie w zupełnie nowym wydaniu. Ta sytuacja sprawiła, że trochę inaczej zacząłem patrzeć na swoje życie, na to, co robię i doceniać, że poza aktorstwem jest jeszcze życie, które jest dużo cenniejsze od tego, które tworzymy w pracy" - powiedział aktor w wywiadzie dla Plejady.
Choroba autoimmunologiczna
"Moja choroba była autoimmunologiczna. Czyli twój organizm produkuje antyciało, które chce cię zabić, wybierając sobie jakiś organ i nikt nie wie dlaczego. W moim przypadku były to nerki. Gdyby nie szybka konsultacja i to, co się później stało, pewnie mogłoby to się skończyć tragicznie. Dopóki dało się walczyć własnymi siłami, walczyłem, ale w końcu trzeba było się poddać i skorzystać z tego, co daje nam nowoczesna medycyna, czyli z przeszczepu" - opowiadał Piotr Polk.