Atak w Siedlcach. Nie żyje ratownik medyczny. Jest apel do MZ

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Do tragicznego zdarzenia doszło 25 stycznia w Siedlcach. Mężczyzna wezwał karetkę pogotowia, bo źle się poczuł. W trakcie interwencji medycznej zaatakował dwóch ratowników. Jeden z nich zmarł. Ratownicy medyczni skierowali apel do szefów MZ i MS. Czego się domagają?
pomoc medyczna, pogotowie
Ratownik medyczny zginął podczas interwencji. Jest apel do szefowej MZ i szefa MS
ShutterStock

Tragiczne wydarzenia rozegrały się w miniony weekend w Siedlcach. To właśnie tam 25 stycznia 2025 roku o godz. 18 podczas interwencji medycznej został zabity jeden z ratowników.

Tragedia w Siedlcach. Zaatakowany ratownik medyczny zmarł

57-letni mężczyzna wezwał karetkę pogotowia, bo źle się poczuł. W mieszkaniu, w którym się znajdował trwała impreza. W trakcie interwencji medycznej zaatakowanych zostało dwóch ratowników. Mężczyzna miał przy sobie ostre narzędzie. Był pod wpływem alkoholu. Jak się okazało w chwili zdarzenia miał ponad 2 promile alkoholu we krwi.

Jeden z ratowników został ugodzony nożem w klatkę piersiową. Mimo podjętej reanimacji, mężczyzna zmarł w szpitalu. Drugi ratownik doznał jedynie obrażeń nadgarstka.

Z ustaleń policji wynikało, że napastnik miał dwa promile alkoholu we krwi. Został on zatrzymany tam, gdzie doszło do zdarzenia i przewieziono go do szpitala, gdzie pozostaje pod nadzorem policji.

Apel ratowników medycznych po tragedii w Siedlcach

Tragiczne wydarzenie, do którego doszło w Siedlcach, poruszyło środowisko medyczne. Pojawił się apel, którego autorzy domagają się działań na rzecz poprawy bezpieczeństwa ratowników.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Ogólnopolski Związek Zawodowy Ratowników Medycznych (OZZRM) skierował go do minister zdrowia Izabeli Leszczyny oraz ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Napisano w nim, że ataki na ratowników medycznych są coraz częstsze. Skalę problem trudno jest ocenić, bo nie ma w tej kwestii precyzyjnych statystyk.

Zwracamy się z apelem i żądamy podjęcia natychmiastowych i zdecydowanych działań w celu przeciwdziałania narastającemu problemowi agresji wobec ratowników medycznych - czytamy.

OZZRM wskazał jednak, że dostępne dane wskazują na rosnącą liczbę agresywnych zachowań wobec personelu medycznego. Zdaniem OZZRM przyczynami agresji jest alkohol i środki psychoaktywne, a także frustracja i stres pacjentów i ich bliskich oraz brak zrozumienia dla procedur medycznych i decyzji podejmowanych przez ratowników. Ratownicy wskazali także na świadomość społeczną dotycząca roli i znaczenia ratownictwa medycznego.

O co apelują ratownicy medyczni? Co powinno się zmienić?

Co zdaniem OZZRM mogłoby poprawić sytuację?

zaostrzenie kar za napaść na ratowników medycznych

wprowadzenie skutecznych mechanizmów ochrony prawnej personelu medycznego

wprowadzenie monitoringu wizyjnego podczas interwencji w postaci kamer nasobnych personelu ZRM

zwiększenie nakładów na edukację i kampanie społeczne promujące szacunek dla ratowników medycznych.

Minister zdrowia reaguje na śmierć ratownika medycznego w Siedlcach

Ratownicy postulują również, by ratownicy medyczni przechodzili szkolenia z zakresu radzenia sobie z agresją oraz zapewnienia wsparcia psychologicznego dla ofiar agresji oraz wsparcia psychologicznego dla ratowników medycznych w miejscu pracy. Proponują również utworzenie specjalnego funduszu na pokrycie kosztów leczenia i rehabilitacji ratowników poszkodowanych w wyniku napaści.

W reakcji na pismo ministra zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała zapoczątkowanie zmian legislacyjnych. "Z wielkim bólem przyjęłam wiadomość o śmierci naszego Kolegi-Ratownika Medycznego, zaatakowanego przez pacjenta, któremu udzielał pomocy medycznej. Składam kondolencje Rodzinie i Bliskim oraz całemu środowisku ratowników medycznych, bo wszyscy jesteśmy dzisiaj w żałobie. Ta zbrodnia musi być dla nas dzwonkiem alarmowym i zapoczątkować konieczne zmiany legislacyjne, zapewniające bezpieczeństwo ratownikom" - oceniła we wpisie na platformie X.

W niedzielę do ataku odniosła się Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie. "Jesteśmy wstrząśnięci, oburzeni i wściekli po brutalnym ataku na ratownika medycznego z naszej siostrzanej stacji wyczekiwania tym bardziej, że sami zmagamy się z napadami i pobiciami ratowników medycznych. Nie ma naszej zgody na to, by pielęgniarki i pielęgniarze, ratowniczki medyczne i ratownicy medyczni, lekarki i lekarze niosący pomoc byli narażeni na takie niebezpieczeństwo. Nie możemy i nie będziemy tolerować przemocy wobec tych, którzy ratują nasze życie" - napisali ratownicy.

"Meditrans" złożył wyrazy głębokiego współczucia oraz kondolencje rodzinie, bliskim i współpracownikom z SPZOZ "RM-Meditrans" SPRiS w Siedlcach, gdzie pracował zmarły ratownik.

©℗
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję.